FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 OBERŻA POD PŁONĄCĄ STRAŻNICĄ Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
OBERŻYSTA
Gość






PostWysłany: Wto 12:28, 06 Lut 2007 Powrót do góry

Po szalenie długiej nieobecności Oberżysta wreszcie powrócił z zaplecza. W dłoniach z namaszczeniem niósł ozdobny szklano-srebrny kielich, przez ścianki którego widać było kilka kolorów zawartych w nim płynów.
Postawił go przed kobietą, a na jego twarzy wymalowała się szalona duma...

-Najniezwyklejszy napój, dla jakże niezwykłej Damy...
Rzekł pełnym egzaltacji głosem, po czym skłonił się wpół.
-Wybacz, Pani, że kazałem tak długo czekać. W mej nadziei, że stracony czas okaże się wart onego trunku...

W kielichu kobieta mogła dostrzec trzy oddzielne warstwy niewymieszanych płynów. Na samym spodzie kusząca czerwień delikatnie jeszcze falowała zakłucając niewidzialną granicę, za którą unosiła się kolejna, przezroczysta warstwa alkoholu. W niej unosiły się drobiny jakiegoś owocu, niechybnie trudno dostępnego w tej części świata.
Wierzch ozdabiał jakiś kremowy likier, wręcz proszący się o spróbowanie...
Smakowita woń trunku powoli wypełniała salę, zwracając na Fragrensis uwagę coraz większej liczby gości...
Fragrensis
Mistrzyni Lux'a



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Lux Triumphans

PostWysłany: Wto 20:38, 06 Lut 2007 Powrót do góry

Oczy złodziejki zabłysnęły, kiedy tylko woń cudownie kuszącego napoju, ogarnęła jej umysł...wiedziała, że musi tego spróbować, wiedziała również, iż warto było czekać tak długo na taki specyfik.
Powoli podniosła naczynie do ust, zapach zniewalał...kobieta spróbowała tego zacnego napoju...miał on niesamowity smak, taki na opisanie którego słów brak.

Fragrensis spojrzała na Oberżystę...czuła się nadzyczaj szczęśliwa...zastanawiała się, czy owe szczęście wynikało z jej dobrego samopoczucia, czy jednak ów napój jest jego sprawcą...
Kobieta pięknie się uśmiechnęła, kiwnęła z uznaniem głową i zatopiła usta w cudownym płynie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lorelei
Pytający



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: http://www.lux.netstrefa.pl

PostWysłany: Śro 23:23, 07 Lut 2007 Powrót do góry

Cisze panującą przed oberżą zakłócił tętent końskich koni uderzających o ziemię. Lorelei wstrzymała swą klacz oraz karego ogiera, którego prowadziła ze sobą. Uśmiechnęła się do siebie na myśl, jaką minę zrobi Fragrensis, gdy zobaczy swego nowego wierzchowca. Poklepała swą śnieżnobiałą klacz i sięgnęła do kieszeni płaszcza. Wyczuła pod palcami ciepło małego artefaktu. Pogładziła gładką powierzchnię kamienia... Frag, siostrzyczko kochana, wyjdź przed oberżę... Mam dla Ciebie niespodziankę... elfka przesłała wiadomość złodziejce i spokojnie czekała na Jej odpowiedź. Pogłaskała Shamę, który jak zwykle spokojnie wylegiwał się na jej ramieniu...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fragrensis
Mistrzyni Lux'a



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Lux Triumphans

PostWysłany: Czw 1:04, 08 Lut 2007 Powrót do góry

Fragrensis odczuła pulsowanie w kieszeni płaszcza...Lori użyła znów artefaktu, by się z nią porozumieć. Złodziejka dopijając niesamowitego drinka, lekko potarła kuleczkę, która jej myśli przekazała czarodziejce Siostrzyczko, już do Ciebie idę, tylko dopiję drinka...daj mi jeszcze chwilę...proszę...jaka to niespodzianka?
Kobieta uśmiechnęła się do siebie....wiedziała, że Lori ma jakiś wrodzony dar do wybierania dla niej prezentów...zawsze wiedziała, co będzie się jej podobać Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lorelei
Pytający



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: http://www.lux.netstrefa.pl

PostWysłany: Czw 1:15, 08 Lut 2007 Powrót do góry

Elfka westchnęła, gdy odpowiedź od siostry nadeszła... Jak zwykle Frag musiała dopić drinka... Czarodziejka zsiadła z konia i spokojnie czekała na złodziejkę. Miała nadzieję, że ta szybko uwinie się z napojem i nie każe jej czekać na siebie... Dotknęła kamienia Dobrze, słonko. Tylko pospiesz się. Bo jeżeli każesz mi zbyt długo oczekiwać na zimnie, to zmienię zdanie i prezent albo oddam komuś lub sprzedam Elfka wiedziała, że siostra nie uwierzy, ale zawsze warto było spróbować... Westchnęła... Ogier zaczynał się niecierpliwić... nie lubił bezczynności. Klacz była zdecydowanie spokojniejsza. Lorelei pogładziła lśniącą niczym jedwab skórę zwierząt i przemówiła do nich kilka słów w ojczystym języku... Konie zbliżyły się do niej... Zaczęły delikatnie szturchać ją aksamitnymi chrapami... Frag, gdzie jesteś, zołzo jedna... czarodziejka zaczynała być zniecierpliwiona...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fragrensis
Mistrzyni Lux'a



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Lux Triumphans

PostWysłany: Czw 1:49, 08 Lut 2007 Powrót do góry

Fragrensis w tym czasie spokojnie delektowała się cudownym napojem...ciężko było jej pozostawić ten specyfik samemu, wiedziała dobrze, że kiedy siostra mówi "Zołzo", to musi się ruszyć...

KObieta opróżniła naczynie, słodko uśmiechnęła się do Oberżysty i wesoło powiedziała:

-Dziękuję Ci Panie, za tę chwilę rozkoszy, którą raczyłeś dać memu podniebieniu...to było naprawdę niesamowite przeżycie, warte polecenia...teraz wybacz Panie, ale jeżeli w tym momencie nie opuszczę Oberży, to ktoś mnie potem rozszarpie na strzępy, albo...co gorsza...zamieni w żabę...a w zielonym nigdy mi do twarzy nie było Kobieta figlarnie mrugnęła do Oberżysty, po czym ruszyła w kierunku drzwi...

Kiedy była już w drzwiach, ujrzała siostrę...delikatnym ruchem uderzyła się wtedy w czoło, po czym pobiegła z powrotem do Oberży...zapomniała swojego ulubionego sztyletu...nie mogła przecież ruszyć się gdzieś bez niego...musiała więc wrócić do pokoju, w którym wypoczywała i wyciągnąć sztylecik spod poduszki...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lorelei
Pytający



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: http://www.lux.netstrefa.pl

PostWysłany: Czw 2:06, 08 Lut 2007 Powrót do góry

Lorelei zauważyła siostrę. Ucieszyła się, że wreszcie podaruje złodziejce wymarzonego ogiera. Już miała wesoło Ją przywitać... gdy wtem Fragrensis zniknęła w oberży... Czarodziejka zaniemówiła... Ja... No przecież... A do diabła z tym... Jak nie chcesz konia, to nie... Nie będę czekała w nieskończoność pomyślała wściekła na siostrę. Wsiadła na klacz i powoli ruszyła przed siebie, prowadząc ze sobą czarnego ogiera, którego miała jeszcze niedawno dostać Frag...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fragrensis
Mistrzyni Lux'a



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Lux Triumphans

PostWysłany: Czw 2:17, 08 Lut 2007 Powrót do góry

Fragrensis znalazła swój sztylet...był tam, gdzie go zostawiła...Szybkim ruchem zbiegła schodami na dół, po czym wyszła przed oberżę...zobaczyła siostrę, która siedziała na pięknej białej klaczy...Złodziejka spojrzała na pięknego karego ogiera, którego prowadziła czarodziejka... zabiję...zawsze obraża się....zero cierpliwości do mojej osoby...wrrrrr.... Fragrensis krzyknęła imię kobiety, ta jednak zdawała się jej nie słyszeć... No tak...bo z jakiej racji ma się odwrócić...Małpa...Kiedy chciała dać mi tę cudowną roślinkę na urodziny, też bardzo się spieszyła...też nie mogła zaczekać...wrrrr wspominała złodziejka...
Fragrensis szybko pobiegła w stronę siostry, stanęła przed końmi i szerokim uśmiechem przywitała czarodziejkę...

-Coś Ty taka niecierpliwa dzisiaj...? Miałam misję specjalną ^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lorelei
Pytający



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: http://www.lux.netstrefa.pl

PostWysłany: Czw 2:25, 08 Lut 2007 Powrót do góry

Lorelei wstrzymała konia. Zwinnie zeskoczyła na ziemię. Podała wodze ogiera siostrze.
- Mam nadzieję, ze o takim marzyłaś. Ten był najładniejszy. Imienia jeszcze nie ma... Moja klacz także jeszcze nie... Miałam zbyt mało czasu, by się nad tym zastanowić... Zatem - chcesz wypróbować swe umiejętności jeździeckie? Potem odpoczniemy chwilę w oberży... Musimy poważnie porozmawiać... Pojawiły się pewne problemy... Muszę jak najszybciej wyruszyć w drogę... Ale o tym później elfka wesoło zawołała do siostry. Uradowana patrzyła na zachwyt złodziejki... Wzięła w dłonie Shamę i obudziła Go
- Maleńki, teraz sam się sobą zajmiesz przez chwilę. Ale bądź w pobliżu proszę. Nie chcę sie o Ciebie martwić... Smok delikatnie sfrunął z rąk czarodziejki i skrył się za pobliskimi drzewami To jak? Wybierzemy się na małą przejażdżkę? Lorelei czekała na decyzję siostry...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fragrensis
Mistrzyni Lux'a



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Lux Triumphans

PostWysłany: Czw 2:39, 08 Lut 2007 Powrót do góry

Fragrensis spojrzała zachwycona na konia, potem rzuciła się siostrze na szyję...

-Jest uroczy, śliczny, wspaniały, boski i jeszcze długo mogłabym tak wymieniać....jesteś kochana Frag cmoknęła czarodziejkę w policzek i zbliżyła się do pięknego, czarnego ogiera, pogłaskała go po aksamitnej sierci i cicho powiedziała:
-Witaj Arathellu... Fragrensis jeszcze raz pogładziła dłonią bok konia, po czym wsiadła na niego i radosnym galopem zostawiła siostrę daleko w tyle... chociaż wiedziała, że Lori ją ubije, kiedy tylko będzie miała okazję się do niej dorwać Smile
Fragrensis zatrzymała konia przy najbliższym drzewie i czekała, aż siostra do niej dołączy, by razem udać się mogły w stronę oberży...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lorelei
Pytający



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: http://www.lux.netstrefa.pl

PostWysłany: Czw 2:48, 08 Lut 2007 Powrót do góry

Czarodziejka roześmiała się radośnie i wskoczyła zwinnie na klacz
- Sileth, chyba nie pozwolimy im pozostawić nas w tyle? elfka pogładziła jedwabistą grzywę klaczy, po czym ruszyła w pogoń za siostrą. Minęła ją w galopie i roześmiała się
- Frag, pędź za mną na wzgórza. Poczuj wiatr na skórze i daj się ponieść uczuciu wolności... Lorelei gnała przed siebie. Sileth zgrabnie pokonywała przeszkody i niosła czarodziejkę przed siebie... Wiatr chłodził rozpalone policzki elfki, rozwiewał jej włosy... Lorelei czuła każdy ruch mięśni konia, odczuwała każde najmniejsze ich drgnięcie... Przywarła do szyi klaczy i szepnęła jej coś do ucha... Sileth przyspieszyła... Pędziły przed siebie, jak gdyby miało zależeć od tego ich życie... Wolność oszołomiła je całkowicie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fragrensis
Mistrzyni Lux'a



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Lux Triumphans

PostWysłany: Pią 3:14, 09 Lut 2007 Powrót do góry

Fragrensis popatrzyła z podziwem na siostrę pędzącą przed siebie, po czym dołączyła do Niej...gnały szczęśliwe przez łany, trawy...

-Lori, wracajmy do Oberży...chciałabym wypić jeszcze coś smacznego przed powrotem do domu...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lorelei
Pytający



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: http://www.lux.netstrefa.pl

PostWysłany: Pią 3:21, 09 Lut 2007 Powrót do góry

Elfka ze smutkiem popatrzyła na wzgórza, które wręcz prosiły, by przebyć je w szalonym pędzie... Westchnęła. Po chwili wesoło odpowiedziała
- Sądzę, iż masz racje. Wracajmy zatem. Może znajdzie się coś dobrego w piwniczce... Lorelei mrugnęła porozumiewawczo i zawróciła konia. Jechała spokojnie przy boku siostry. Po chwili mogła dostrzec zarys oberży...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fragrensis
Mistrzyni Lux'a



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Lux Triumphans

PostWysłany: Pią 3:42, 09 Lut 2007 Powrót do góry

Kobiety szybko dojechały do oberży...zsiadły z konia i skierowały się do jej wnętrza. Tam Fragrensis przywitała wszystkich promiennym uśmiechem:

-Więc, jak Lori, siądziemy sobie gdzieś i spokojnie porozmawiamy, co Ty na to?

Frag zajęła miejsce przy najbliższym stoliku, spojrzała w stronę lady, uśmiechając się słodko do Oberżysty, nastepnie rozejrzła się po wielkiem sali, pełnej muskularnych wojowników...
Tak jej miejsce było wśród mężczyzn, to wiedziała na pewno, jednak wiedziała bardzo dobrze, że będzie musiała opuścić tę wspaniałą oberżę na dłuższy czas..szykowała się niebezpieczna podróż...nie wiadomo, co los szykował dla kobiet...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lorelei
Pytający



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: http://www.lux.netstrefa.pl

PostWysłany: Pią 4:01, 09 Lut 2007 Powrót do góry

Elfka usiadła naprzeciwko złodziejki. Miło było znów znaleźć się w oberży Strażników... Przyjemności musiały jednak poczekać... Na twarzy czarodziejki odmalowała się powaga i pewien niepokój...
- Frag... Przygotowałam już większość rzeczy niezbędnych do tej podróży... I dowiedziałam się o paru sprawach... I nie wygląda to dobrze... Sądzę, że ta "wyprawa" może być bardziej niebezpieczna, niż sądziłam na początku... Wszystko się komplikuje... westchnęła. Zamyśliła się przez chwilę, po czym kontynuowała
- Ja muszę jechać... Doskonale wiesz, dlaczego. Ale zastanawiam się, czy mam prawo ciągnąć Cię ze sobą... W razie czego uda mi się odesłać Cię do Twierdzy... Przygotowałam coś na sytuację bez wyjścia... Problem w tym, że nie wiem, czy mi się uda wrócić bez przeszkód... To wszystko układa się coraz gorzej... No nic - bądźmy na razie dobrej myśli elfka rozpogodziła się
- W Twierdzy wszystko było w porządku, gdy byłam przez chwilę w niej. Nie musisz się o to martwić. Zostawiłam rozporządzenia, więc chyba wytrzymają jeszcze trochę bez nas. Zresztą nie mają wyboru. To czego się napijemy? Lorelei patrzyła roześmiana na siostrę


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wulfgar
Klanowy Mędrzec



Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Midirhielm

PostWysłany: Pią 18:29, 09 Lut 2007 Powrót do góry

niech mi ktoś powie co słychac ciekawego w imperium . Ma ktoś z kimś wojne czy zalazł za skóre ?Zauwarzyłem że oberża ostatnio ... ucihła mało kto przychodzi . .. Musze się napic Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 20:10, 09 Lut 2007 Powrót do góry

Co słychać w imperium ?? Wink Nic nie słychać wszystko idzie po swojemu (chyba) ludzie się kłócą, godzą itp.
Fragrensis
Mistrzyni Lux'a



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Lux Triumphans

PostWysłany: Pon 3:44, 12 Lut 2007 Powrót do góry

Fragrensis popatrzyła uważnie na siostę...Lorelei była dzisiaj szczególnie radosna...złodziejkę cieszył ten fakt...

-Cóż Lori, może jakieś dobre winko? Wina dawno nie piłyśmy razem...powiesz mi dokładnie, kiedy musimy wyruszyć/ Wiedz, że z Tobą pojadę, nie możesz przecież sama wyruszyć w tak długą i niebezpieczną podróż...

Fragrensis rozejrzała się po Oberży...teraz wszystkie dobre knajpy zamierają...szkoda, wielka szkoda...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Orgrim
Mędrzec Imperium



Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z Azaram

PostWysłany: Pon 12:00, 12 Lut 2007 Powrót do góry

Ach...! [rozległo się od drzwi westchnienie ugli]
Dawnoż mnię tu nie było. Niewiele brakuje, bym ja zapomniał jak smakuje dobre wino...
Oberżysto! Podaj no kielich czegoś dobrego...

[Anioł od progu rozejrzał się po wnętrzu sali i powitalnie skinął głową do towarzyszy. Następnie podszedł nieco bliżej stołu, przy którym zasiadały Fragrensis i Lorelei.]
Gorąco witam, moje piękne Panny. Widzę, że na dobre się tu zadomowiłyście. Niezmiernie mnię to cieszy...
Mam nadzieję, iż dobrze o Was dbają?
[Rzucił krótkie spojrzenie na wąsatego Oberżystę, po czym - nie czekając odpowiedzi - zwrócił się do siedzących nad kuflami wojowników]

Drodzy bracia.
Jak zapewne wiecie, wielki mistrz Thornvall powrócił z dalekiej wyprawy. Cały i zdrowy. Choć podróż Jego była trudna i długa, a przy tym wielce niebezpieczna, żaden z nas nie zwątpił, iż Thornvall podoła wyzwaniu...
Wiedzcie więc, iż ponownie On rząd nad naszą śnieżną twierdzą obejmuje.

Ja powracam w Wasze szeregi.

Po prawdzie... rad jestem, iż mogłem Wam przewodzić. Jednakowoż wyczerpujące to zadanie.
W najbliższych dniach nie będę tak często gościł w tych murach.
Wyruszam nieco dalej na północ. By odpocząć. Wkrótce powrócę.

Tymczasem - zdrowie mistrza Thornvalla!! [uniósł w górę otrzymany od Oberżysty kielich]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 15:45, 12 Lut 2007 Powrót do góry

- Zdrowie mistrz - krzyknął kowal, a poźniej wziął porządny łyk wina.
Lorelei
Pytający



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: http://www.lux.netstrefa.pl

PostWysłany: Wto 4:49, 13 Lut 2007 Powrót do góry

Elfka uniosła w górę puchar, by spełnić toast wraz z dzielnymi wojami. Upiła nieco trunku, po czym zwróciła się do Orgrima
- Radam niezwykle widząc Cię ponownie, Orgrimie. Ufam, iż wyprawa Twa nie przeciągnie się zbytnio. Zdradź mi jednak jedno - kiedy dane nam będzie poznać Waszego Mistrza, o którym tyle już słyszałyśmy? Wybacz niecierpliwość, lecz siostrę mą i mnie czeka niezwykle ważna podróż i lękam się, czy zdołamy przed wyruszeniem przywitać słynnego Thornvalla... czarodziejka uśmiechnęła się łagodnie
- Czas spędzony w oberży tej wydaje mi się być nader miłym, zwłaszcza że Oberżysta dokłada wszelkich starań, by obecnym tu gościom niczego nie zabrakło. Wojownicy Wasi zdają się mi być jednak nadto przemęczeni ostatnio... Zabrakło Ich opowieści oraz żartów... Może zbytnio forsujecie dzielnych Strażników... Lorelei czekała niecierpliwie na odpowiedź Orgrima...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fragrensis
Mistrzyni Lux'a



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Lux Triumphans

PostWysłany: Czw 2:12, 22 Lut 2007 Powrót do góry

Fragrensis widząc ogólne zniecierpliwienie elfki, dopiła szybciutko, co do dopicia jeszcze jej pozostało, lekko skinęła z aprobatą w stronę Oberżysty, po czym cichym szeptem zwróciła się do siostry:
-Lori, kiedy się zbieramy? Już chyba czas...przed nami długa podróż, z której żywe możemy nie powrócić, a trzeba się jeszcze do niej przygotować, jak sama z resztą mówiłaś...

Frag widząc poirytowanie siostry zamilkła na moment...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lorelei
Pytający



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: http://www.lux.netstrefa.pl

PostWysłany: Czw 2:24, 22 Lut 2007 Powrót do góry

Elfka zmarszczyła brwi i spojrzała na siostrę
- Przygotowałam już wszystko, co może nam być potrzebne. Nie zauważyłaś sakw przy siodłach? Zapewne zbyt ucieszyłaś się widząc swego ogiera... czarodziejka także dopiła swe wino, rzuciła kilka monet na stół i wstała
- Chodźmy. Mamy ważniejsze rzeczy do czynienia, niż bezczynne siedzenie w oberży. I to jeszcze tak odległej od Twierdzy naszej. Zresztą znużyło mnie tak długie oczekiwanie na odpowiedź... Nie przywykłam do tego. Cóż, widocznie u nas panują odrobinę inne zwyczaje... Nie zwlekajmy.

Lorelei skierowała się w stronę drzwi i dumnie wyszła z oberży. Nie sądziła, by miała tu kiedyś powrócić. Wskoczyła zgrabnie na swą klacz i powoli skierowała Sileth na południe...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fragrensis
Mistrzyni Lux'a



Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Lux Triumphans

PostWysłany: Czw 2:38, 22 Lut 2007 Powrót do góry

Fragrensis spojrzała w kieruunku, w którym udała się Lorelei, z rezygnacją pokręciła głową.
Rozejrzała się po cichej Oberży z lekkim smutkiem, gdyż wiedziała, że długo nie dane będzie jej ją odwiedzić.
Kobieta zwróciła się do Strażników:
-Cóż Panowie, niestety musimy Was na dłuższy czas opuścić...nie wiem kiedy i czy powrócimy...chciałam podziękować Wam za bardzo miłe przyjęcie i za chwile miłe, które tu spędziłyśmy, na pochwałę zasługłuje również Wasza piwniczka - jest doskonale zaopatrzona. Żałuję tylko, iż nie dane było nam poznać Waszego Mistrza...miałam nadzieję, że będę mogła przywitać się z Nim osobiście, przekażcie Mu zatem pozdrowienia ode mnie. Zatem w drogę, do zobaczenia Panowie.

Fragrensis uśmiechnęła się w ramach podziękowań, opuściła oberżę i w krótkim czasie zniknęła za wzgórzem...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wilhelm
Mędrzec



Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Edinburgh

PostWysłany: Czw 20:17, 22 Lut 2007 Powrót do góry

Tak to już bywa, że czas pożegnania nadchodzi szybciej niż się tego spodziewamy. Ale mamy nadzieję, iż czas spędzony w naszych mroźnych, acz mam nadzieję, gościnnych progach nie poczytacie panie za zmarnowany. My ze swej strony zapewniamy, że było nam naprawdę miło gościć wasze osoby i bedziemy ten czas wspominać jako jedeno z ciekawszych wydarzeń wsród naszej braci:)
W swoim i wszystkich kalnowiczów SPR, życzę paniom bezpiecznej podróży oraz przygód i wrażeń przynajmniej pięć razy mocniejszych niż upijanie się, badź co badź nie najgorszym winem, z kilkoma nie zawsze okrzesanymi typami;) w oberzy na jakimś mroźnym zadu... Tak, to był juz ostatni garniec miodu jak mniemam;)
Zatem... Do rychłego ponownego spotkania:)
Wilhelm z Zarzecza i pozostali ... nie koniecznie z drugiej strony rzeki;) się kłaniają.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
 
 
Regulamin